Rekiny we Włoszech: Czy Stanowią Zagrożenie Dla Turystów?

Wakacje we Włoszech wydają się idealnym scenariuszem: pizza, prosecco, plaża i… rekiny? Tak, dobrze przeczytałeś. Włoskie wybrzeże być może nie kojarzy się z żarłaczem białym a la Hollywood, ale pytanie czy we Włoszech są rekiny pojawia się coraz częściej wśród turystów wybierających się na Lazurowe Wybrzeże, Sycylię czy Sardynię. Czy mamy się czego obawiać, czy to zwykła morska legenda?

Włoskie wody a rekiny – fakty i mity

Nie panikuj, o ile nie planujesz paradować w kostiumie tuńczyka w okolicach Sycylii. Morze Śródziemne nie jest naturalnym siedliskiem dla dużych, niebezpiecznych gatunków rekinów, choć… zdarzają się wyjątki. Włoskie wody faktycznie zamieszkuje kilkadziesiąt gatunków rekinów – od całkiem uroczych, bo mniejszych niż przeciętny kot domowy, po bardziej okazałe osobniki. Ale – i to duże ale – widok rekina obok parasola plażowego graniczy z cudem.

Jakie rekiny można spotkać u wybrzeży Włoch?

Najczęściej to nieszkodliwe, choć brzmiące groźnie, rekiny jak: rekin piaskowy, żarłacz błękitny (blue shark), czy rekin kocioł (dogfish). Są to stworzenia, które zazwyczaj unikają kontaktu z człowiekiem. Jeszcze mniej kontaktów mają z influencerami na dmuchanych flamingach. Żarłacz błękitny co prawda może osiągać imponujące rozmiary, ale na widok człowieka raczej wybierze taktyczne odwroty niż frontalny atak.

Ataki rekinów: rzeczywistość czy clickbait?

Statystyki nie kłamią – Włochy odnotowują średnio 1-2 niewielkie incydenty związane z rekinami na dekadę. Tak, dekadę, nie rok. To mniej niż ilość osób, które zgubią klapki na plaży w ciągu jednej doby. Ostatnie poważniejsze przypadki miały miejsce ponad 30 lat temu i zazwyczaj dotyczyły wędkarzy lub nurków, którzy, mówiąc wprost, weszli za blisko rekiniego obiadu. Plażowicze mogą więc spać spokojnie – ten scenariusz nie przypomina „Szczęk”, bardziej „Finding Nemo”, tylko z włoskim akcentem.

Morze Śródziemne się ociepla… i co teraz?

Klimatyczne zmiany wpływają na faunę mórz i oceanów niemal tak bardzo, jak influencerzy na trendy modowe. Wraz z ociepleniem wód, niektóre rekiny mogą zapuszczać się w nowe obszary. Czy to oznacza, że czekają nas mrożące krew w żyłach spotkania na plaży w Rimini? Niekoniecznie. Ruch tych zwierząt jest monitorowany przez badaczy, a instytuty morskie pracują na okrągło, by przewidywać i ostrzegać o ewentualnych anomaliach. Wciąż jednak – największe zagrożenie dla turysty to niezmyty krem z filtrem, a nie paszcza żarłacza.

Turysto, zachowaj rozsądek

Jeśli jesteś w tej garstce śmiałków, którzy wrzucają czy we Włoszech są rekiny w wyszukiwarkę tuż przed wejściem do wody – mamy dla Ciebie dobrą wiadomość: możesz się rozluźnić. Włoskie wybrzeże jest bezpieczne, a rekiny nie planują zorganizowanego ataku. Zamiast tego zwróć uwagę na ostrzeżenia dotyczące meduz, które faktycznie mogą popsuć zabawę. No i uważaj na ekspozycję na słońce – bo to ono bywa największym „drapieżnikiem” urlopów.

Podsumowując, jeśli wybierasz się do Włoch z myślą o kąpielach w morzu – nie martw się. Czy we Włoszech są rekiny? Tak, ale nie są to krwiożercze potwory z horrorów klasy B. Raczej nieśmiałe morskie stworzenia, które cenią sobie prywatność i… brak hałasu. O wiele bardziej prawdopodobne, że w morzu spotkasz radośnie pluskającego się turystę z lodołamaczem prosecco niż rekina na głodzie.

Zobacz też:https://domiremont.pl/czy-we-wloszech-sa-rekiny-najczesciej-spotykane-gatunki-i-gdzie-ich-szukac/